![]() |
Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Wersja do druku +- FORUM WOLNE PSZCZOŁY (http://forum.wolnepszczoly.org) +-- Dział: Pasieka (http://forum.wolnepszczoly.org/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Prace w sezonie (http://forum.wolnepszczoly.org/forumdisplay.php?fid=12) +--- Wątek: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 (/showthread.php?tid=1233) |
RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Borówka - 07.05.2018 (07.05.2018, 07:10)pastaga napisał(a):(06.05.2018, 18:01)bonluk napisał(a): (...) U mnie nie przekwitł, ale wczoraj skończył nekatrować. Wcześniej nektarował. Pewnie za sucho już. Wnoszę to obserwacji pszczół na kwiatach i ilości pszczół na poidle. Wczoraj się radykalnie zwiększyła, a pszczół na kwiatach już nie widziałem. Murarek też (a one też chętnie jedzą z mniszka). Na marginesie. Od jakiegoś tygodnia-półtora, choć już coraz mniej, pszczoły wracają, też "ubrudzone" czerwonym pyłkiem, ale nie na głowach i tyłkach, tylko głównie na na thoraxie. Wie ktoś co to mogło być. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - bonluk - 07.05.2018 Czerwony/ceglasty to kasztan... RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 07.05.2018 (07.05.2018, 07:10)pastaga napisał(a):(06.05.2018, 18:01)bonluk napisał(a): (...) U mnie nie ma rzepaku. Lasy, nieużytki, stare sady, przydrożne sadzenia. Zatem pewnie mniszek, kolejna fala kwitnienia. Sady też u mnie już przekwitają. Na działce mojej i siostry wujo ocenił na ok. 75% zapylenia. Powiedział, że jeszcze takiej skuteczności na naszych działkach nigdy nie było - zatem można to skorelować przyczynowo z faktem, że postawiłem pszczoły pod domem. Jeżeli nie wymrozi zawiązków, co jest chyba mało prawdopodobne, czeka nas klęska urodzaju na jabłka. A pewnie i stare wiśnie odżyją. Zostało łącznie ze 30 drzew - nie znam się, pewnie parę ton jabłek. Muszę od Borówki dostać przepis na ocet ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Krzyżak - 07.05.2018 (06.05.2018, 17:48)flamenco108 napisał(a): Dwie rodziny w sile mają ciężkie górne korpusy. Pachną miodem. Reszta tak sobie, ale ma full zapasu i trochę nadmiaru. Tak, wysoka dennica to genialny wynalazek ![]() Momentalnie skończyła by u mnie w ognisku ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Borówka - 07.05.2018 (07.05.2018, 07:41)Krzyżak napisał(a): Tak, wysoka dennica to genialny wynalazek W korpusach chyba tak. Ale w leżakach ma to kilka zalet. Bardzo lubię te WZ, które mam z wysokimi dennicami i łatwym wglądem od drzwiczek. Można łatwo bez przeszkadzania pszczołom, kontrolować nastrój rojowy, ilość pszczół, potrzebę poszerzania (czy wiszą woszczarki na dole). Można zrobić dobrą wentylację w okresie rojowym. Można też doprowadzać do zabudowy poniżej (budują wzdłuż beleczki) i wycinać. Coś jak w metodzie Januszkiewicza. Teoretycznie można by też doprowadzić do wiszących gron pszczół i je zmieść do jakieś kuwety (mają substytut roju zsypańca z młodą pszczołą). RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 07.05.2018 (07.05.2018, 08:14)Borówka napisał(a):(07.05.2018, 07:41)Krzyżak napisał(a): Tak, wysoka dennica to genialny wynalazekW korpusach chyba tak. Cóż, polegam na doświadczeniu pszczelarza, który ma 10 tysięcy takich dennic. W ulach korpusowych. Szymon, co by się stało z tą rodziną, gdyby nie miała gdzie budować? RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - bonluk - 07.05.2018 Dziwne że nie poszły do góry... ranka zandera ile ma cm wysokości? RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Krzyżak - 07.05.2018 (07.05.2018, 08:32)flamenco108 napisał(a):(07.05.2018, 08:14)Borówka napisał(a):(07.05.2018, 07:41)Krzyżak napisał(a): Tak, wysoka dennica to genialny wynalazekW korpusach chyba tak. Ma mieć gdzie budować przez cały, sezon ale nie na dziko ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 07.05.2018 (07.05.2018, 08:37)bonluk napisał(a): Dziwne że nie poszły do góry... ranka zandera ile ma cm wysokości? Ta dzika zabudowa to, jestem pewien, jeszcze z czasu, zanim dostały nadstawkę z ramką Zandera o wysokości 22cm. Trochę się opóźniłem z rozbudową przestrzeni u niektórych rodzin. Rozenkranz: Krzyżak, masz 5 tysięcy? Krzyżak: Mam mieć! ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Borówka - 07.05.2018 (07.05.2018, 09:29)flamenco108 napisał(a): Rozenkranz: Krzyżak, masz 5 tysięcy? Jeden z ulubionych skeczy. ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Modliszqa - 07.05.2018 Jeśli ściąć kwiaty mniszka zanim wyda nasiona to zakwitnie ponownie. Bosz Krzyśku większy bajzel w tym Twoim ulu niż w moich zeszłego lata ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 13.05.2018 Jak tu się pszczelarstwa nauczyć? W tym roku przyroda wyprzedza kalendarz. Akacje w pełni kwitnienia, lipy w blokach startowych... Kolejne łokełeje za mną, a jeszcze nie ma połowy maja... Dwie rodziny jednak mnie wyprzedziły, wykołowały i wyroiły się. Jedne rodziny w pełni eksplozji (tydzień temu jedna miała odpowiednik 12 ramek wielkopolskich z czerwiem w różnych stadiach!!!), ale inne lagują na kilku ramkach. Ale każda ma full zapas w plastrach. Tylko jedną coś poważnego toczy, bo mimo paru ramek z pierzgą znalazłem u nich larwy nie podlane mleczkiem. A jeszcze nie ma połowy maja... Generalnie rodziny na toczkach dobrze oświetlonych mają się znacznie lepiej od tych stojących w lesie, w zacienieniu. Będę to musiał sobie przemyśleć co do przyszłej gospodarki. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - bonluk - 14.05.2018 Jest dobrze. Pogoda się troszkę ochładza, ma być deszcz. Trzeba czekać co będzie dalej. Rodziny że tak powiem ogacone i spokój na jakiś czas... RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - emzarek - 14.05.2018 W Krakowie właśnie skończyła się robinia. Ulice całe zasypane obsypanymi kwiatami... RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - regulus - 14.05.2018 Wygląda na to, że za tydzień zacznie kwitnąć lipa, a potem chyba będzie nawłoć... Dziwny jest ten świat. Ostatnio była idealna pora na robienie odkładów, nie trzeba było wywozić poza pasieczysko, zero rabunków, super przyjęcia. No może tylko mało trutni. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 15.05.2018 Larwy serii nr 1 przełożone - rodzina, która przetrwała bez leczenia, nie zjadły jej myszy, ani nie zabili złodzieje. Aktualnie miała coś jakby 5 ramek z czerwiem, czyli raczej bez szaleństw, ale ta ramka, którą wziąłem do przekładania, miała bardzo ładny wzór. Kolejne dwie rodziny ustawione do wychowu metodą Webstera/Palmera. Koniec na dziś. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Krzyżak - 15.05.2018 Ja żem dziś 192 przełyżeczkował ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - markus - 17.05.2018 A u mnie, jeszcze mlecz nie zakwitł, a rolnicy jeszcze nie poorali i trwają zasiewy zbóż ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 17.05.2018 (17.05.2018, 01:09)markus napisał(a): A u mnie, jeszcze mlecz nie zakwitł, a rolnicy jeszcze nie poorali i trwają zasiewy zbóżTo chyba w Norwegii ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - bonluk - 19.05.2018 U mnie akacja przetrwała te deszcze i chodź nie mam jej jakoś dużo to ruch przy ulach jak nigdy... piękne, ciężkie loty... aż się oczy cieszą. Zobaczymy co przyniosą w tym tygodniu... pod ręką mam 4 korpus co jeszcze nigdy w historii mojego pszczelarstwa się nie zdarzyło o tej porze roku i na wiosennym pożytku... RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Modliszqa - 19.05.2018 No nie mogę Was czytać ![]() ![]() ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - markus - 20.05.2018 (17.05.2018, 04:19)flamenco108 napisał(a):(17.05.2018, 01:09)markus napisał(a): A u mnie, jeszcze mlecz nie zakwitł, a rolnicy jeszcze nie poorali i trwają zasiewy zbóżTo chyba w Norwegii Tak, w Norwegii. Ale dziś już kwitna obficie, niestety, nie ma co je oblatywać. ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 22.05.2018 Dziś mija rocznica od pierwszej zeszłorocznej rójki. A u mnie sytuacja, jakby już po rójkach... Nie upilnowałem jednej, ponad dwa tygodnie temu. Z innych odkłady zrobione w sam raz. No, tfu, tfu, pluje chlu, na psa urok. Dziwny rok jednakowoż. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - regulus - 22.05.2018 Podzieliłem jedną z rodzin na pięć czteroramkowych odkładów - wszystkie poddane matki przyjęte, ale starą matkę pozostawioną na ramkach z otwartym czerwiem ścięły i odciągnęły mateczniki. Nie nazwałbym tego cichą wymianą, matka dwuletnia, czerwiła równiutko, nie uszkodziłem jej podczas podziału (chyba, że szybko przebiegła ze środka plastra pod powałkę żeby złośliwie podłożyć łapy przy zamykaniu). I tym sposobem mam teraz cztery ładne mateczniki do kolejnych podziałów, ale nie mam wartościowej matki - coś za coś. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 24.05.2018 Godzina 5:30, temperatura 13 stopni, słoneczko, ale jeszcze nisko. Ule stoją w cieniu. Ale ktoś lata. Kto? O, Łukaszowa P18, którą przewiozłem przedwczoraj pod dom w celu pobierania z niej larw. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - bonluk - 24.05.2018 Krzysiek tak w ramach ujednolicenia pochodzenia... materiał wyjściowy to była jakaś wnuczka po P8 od której były brane larwy na matki do smartbeesa... córkę unasienniona masz po 16... Dla Ciebie może być to P18 hhehe RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 24.05.2018 (24.05.2018, 06:59)bonluk napisał(a): Krzysiek tak w ramach ujednolicenia pochodzenia... materiał wyjściowy to była jakaś wnuczka po P8 od której były brane larwy na matki do smartbeesa... córkę unasienniona masz po 16... Dlatego nazwałem ją P18 - bo Ty mówiłeś P16, ale przejechała do mnie, przeżyła zimę mimo trudności, to dostała 2 punkty ![]() RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - flamenco108 - 25.05.2018 Pierwsza seria mateczników z mojej nieleczonej przedwojennej rozdana do ulików weselnych. Niestety, braki sprzętowe, brak suszu, brak organizacji i doświadczenia - praca trochę chaotyczna i przez to więcej pracy. Ostatecznie utworzyliśmy z najlepszą z żon 10 nowych jednostek różnego typu. Unasiennienie pod domem, a potem wywieziemy, bo zrobiło się gęsto, a przykucnięty pożytek oraz intensywne grzebalnictwo na tyle rozsierdziły towarzystwo, że nie zawsze można swobodnie siedzieć na werandzie. Druga seria larw, z Łukasza P18 (jak wyżej opisał), od wczoraj dojrzewa w drugiej rodzinie wychowującej. Teraz mam dylemat, jak złożyć kolejną rodzinę wychowującą, bo nabałaganiłem w tym pięknym schemacie, który tak ładnie się zaczął z wiosny... Wnioski, nauczki na przyszłość. Jak zwykle pszczoły nie chciały się zachowywać dokładnie zgodnie z podręcznikiem. Impregnacja podkarmiaczek ramkowych przy pomocy parafiny (kiedyś, jak będę duży i będę miał dużo wosku, przejdę na wosk) działa ładnie, przestały przeciekać. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - regulus - 25.05.2018 A ja właśnie przeżywam kryzys związany z totalną rezygnacją z węzy w tym sezonie. Zaplanowane dzisiaj miodobranie to koszmar był. Zacząłem grzebanie w robalach od WZ i tu wyglądało wszystko ekstra, patyczki zamiast drutu sprawdzają się idealnie. Wstawiłem pionowe kraty, zabrałem ramki z nadstawki - krata na górze nie jest potrzebna. Za to w wielkopolskich dramat, ramki odbudowane, ale w większości pogrubiły sąsiednie plastry i teraz mam śliczne fale. Wyjmowanie ramek i zrywanie nadbudowy to niezapomniane przeżycie. Wszystko zalane miodem, po chwili lepiłem się już cały i z rozczuleniem zacząłem wspominać węzę. RE: Co w trawie piszczy o tej porze? cz.3 - Borówka - 25.05.2018 Jeżeli wstawiłeś w sezonie przedrójkowym (kiedy budują na szybko, na chybcika i dużo na trutnia) puste ramki do środka, a w ramkach na górze był już podlany miód, to tak właśnie u mnie robią. Wydłużą boczne komórki zanim wybudują nowy plaster (budowa węzy idzie zdecydowanie szybciej niż z niczego). Wstaw kilkucentymetrowe paski węzy i zobaczysz, że będzie inaczej. Węza to jednak niedoceniany był wcześniej przeze mnie wynalazek i oszczędza, też pszczoły (na czym mi osobiście zależy) przy pracy z ramkami. Doceniam węzę i czym się odpłaca czas, który trzeba jej poświęcić. |