16.11.2018, 11:02
Witam,
Chciałbym oficjalnie przedstawić założenia pszczelarstwa jakie będę realizował.
- wzór sztuczna imitacja naturalnego siedliska ( ul zmiennej kubatury Sł/WZ/WP), wymyśliłem konstrukcje zbliżoną do walca z zaokraąglonymi końcówkami
- żadnych wspomagaczy zdrowia jakich nie wymyśliły pszczoły
- zimowla na naturalnym pokarmie
- zmniejszenie komórki
- plastry tylko naturalne, zero węzy
- minimum ingerencji w gniazdo, raz wiosną sprzątanie,wymiany, przegląd
- rozmnożenie tylko naturalne-roje-swoje i przybłędy
- nieduża pojemność gniazd, będę eksperymentował 10-60 l
- pszczoła lokalna
- wzbogacanie pożytków ( przynajmniej dopóki mnie nie zamkną
)
- możliwie maksymalne rozrzucenie uli od siebie
- ilość pni kilka-kilkanaście
- czynności biotechniczne są w konflikcie z ograniczeniem ingerencji w gniazdo, ale bedę otwarty
- priorytet to pszczoła stabilnie zdrowa, potem zdrowa+jakieś minimum miodku, pobrane wylącznie na wiosnę po udanej zimowli
- ule po rodzinach padłych zostawiam na zimę do wymrożenia, chyba ze pszczoły same go zasiedlą mając inne alternatywy
- ule wyłącznie takie które roje same zasiedliły
zbudowałem te założenia jako moje wnioski z posiadanej wiedzy
Dziękuje wszystkim, przede wszystkim Jackowi i Łukaszowi - pokazali że sie da. Bartkowi i Kubie za masę podłoża teoretycznego-to kosmos pracy ( chociaż zastrzegam sobie inne wnioski ), i przeciwnikom ze pokazali jak ma działać konspiracja
( znaczy siedzieć cicho, swoje robić i mówić ze się dymi..)
Chciałbym oficjalnie przedstawić założenia pszczelarstwa jakie będę realizował.
- wzór sztuczna imitacja naturalnego siedliska ( ul zmiennej kubatury Sł/WZ/WP), wymyśliłem konstrukcje zbliżoną do walca z zaokraąglonymi końcówkami
- żadnych wspomagaczy zdrowia jakich nie wymyśliły pszczoły
- zimowla na naturalnym pokarmie
- zmniejszenie komórki
- plastry tylko naturalne, zero węzy
- minimum ingerencji w gniazdo, raz wiosną sprzątanie,wymiany, przegląd
- rozmnożenie tylko naturalne-roje-swoje i przybłędy
- nieduża pojemność gniazd, będę eksperymentował 10-60 l
- pszczoła lokalna
- wzbogacanie pożytków ( przynajmniej dopóki mnie nie zamkną

- możliwie maksymalne rozrzucenie uli od siebie
- ilość pni kilka-kilkanaście
- czynności biotechniczne są w konflikcie z ograniczeniem ingerencji w gniazdo, ale bedę otwarty
- priorytet to pszczoła stabilnie zdrowa, potem zdrowa+jakieś minimum miodku, pobrane wylącznie na wiosnę po udanej zimowli
- ule po rodzinach padłych zostawiam na zimę do wymrożenia, chyba ze pszczoły same go zasiedlą mając inne alternatywy
- ule wyłącznie takie które roje same zasiedliły
zbudowałem te założenia jako moje wnioski z posiadanej wiedzy
Dziękuje wszystkim, przede wszystkim Jackowi i Łukaszowi - pokazali że sie da. Bartkowi i Kubie za masę podłoża teoretycznego-to kosmos pracy ( chociaż zastrzegam sobie inne wnioski ), i przeciwnikom ze pokazali jak ma działać konspiracja

( znaczy siedzieć cicho, swoje robić i mówić ze się dymi..)