Nigdy nie mówiłem, że nie wejdę, widzę sens w małej komórce, bo warroza ma mniej miejsca do przemieszczania, a więc i utrudnione rozmnażanie. Jednakże mam sporą niechęć do komplikowania sobie życia węzą. Na razie nie używam węzy i widzę raczej tego plusy, niż minusy.
Tak czy inaczej chyba nie mam chwilowo środków by coś kupować w tym temacie, wiosną będą niestety inne priorytety. Nie znalazłem też odpowiednio tanich form silikonowych, czy walcy Do tego to kupa roboty jest z tą węzą, przy walcowaniu to już w ogóle. Ja i bez tego ledwo wiążę koniec z końcem jeśli chodzi o czas, to jest dobre dla tych, którzy na tym zarabiają. Ja prędzej myślałem o ramkach z plastikową węzą, coś w tym stylu: https://www.nastavky.cz/ramki-listwi-weze/plastikowe-ramki-komorka-4-9-mm-langstroth.html
Czyli bardziej to co podesłał Krzysiek. Cenowo na korpus, czy dwa, takich ramek nie wyjdzie mnie dużo drożej, więcej nie potrzebuję, a i czas zaoszczędzę Wiem, to plastik w ulu, ale docelowo i tak wszędzie ma być wolna zabudowa, więc to rozwiązanie przejściowe do czasu pozyskania plastrów z małą komórką.
Co do samej regresji, na razie prędzej widzi mi się mierzenie komórek i wycofywanie całych ramek lub wykrajanie z plastrów obszarów gdzie jest większa komórka, a zostawianie tych gdzie jest mniejsza. Licząc, że same dokonają dobrego wyboru i odbudują mniejszą.
(19.12.2017, 12:40)Borówka napisał(a): Moim zdaniem to nie węza (foundation) a sztuczny plaster (artificial comb).
Zaprawdę. Po prostu można z niego zrobić odcisk na formę i potem wlewać w tę formę wosk. Tylko o to mi chodziło. A ten plastik prawdopodobnie zgodny jest z tajemnymi założeniami Stefana Brauna, który jest uczniem Pierwszej Wielebnej z Arizony, czyli jest najsłuszniejszy
Cytat:Czyli jednak też wchodzisz w małą komórkę i węzę?
Nigdy nie mówiłem, że nie wejdę,
Z dyskusji nad węzą o małej komórce z wątku Pszczelarstwo Małokomórkowe. Dlatego zapytałem bo ja tu widzę jednak zmianę zdania to znaczy przestajesz być leniwy. Przynajmniej w teorii
(02.08.2017, 08:52)kosz85 napisał(a): ...
Ja na razie bardziej z lenistwa, zostaję przy naturalnej zabudowie. Małej czy dużej, nie wiem, z pewnością zróżnicowanej. Dla mnie bardziej przekonująca jest hodowla pszczół pod kątem ogólnej higieniczności i liczbie niedojrzałych roztoczy. Im mniej dojrzałych, tym większa szansa, że rodzina sama sobie z nimi poradzi. Wolę taką prace niż wytapianie węzy i narzucanie komórki Jeśli to komórka powoduje wady rozwojowe varroa, to pszczoły same zmigrują do mniejszej.
(19.12.2017, 12:40)Borówka napisał(a): Moim zdaniem to nie węza (foundation) a sztuczny plaster (artificial comb).
Zaprawdę. Po prostu można z niego zrobić odcisk na formę i potem wlewać w tę formę wosk. Tylko o to mi chodziło. A ten plastik prawdopodobnie zgodny jest z tajemnymi założeniami Stefana Brauna, który jest uczniem Pierwszej Wielebnej z Arizony, czyli jest najsłuszniejszy
MI też o to chodziło. Zastanawiam się czy sztuczny plaster nada się na odciśnięcie silikonowej matrycy.
Komórki wyjdą wydłużone. Silikon wpłynie do komórek i zastygnie. Czy później będzie się z tego węza dobrze odciskała wałkiem?
Cytat:Czyli jednak też wchodzisz w małą komórkę i węzę?
Nigdy nie mówiłem, że nie wejdę,
Z dyskusji nad węzą o małej komórce z wątku Pszczelarstwo Małokomórkowe. Dlatego zapytałem bo ja tu widzę jednak zmianę zdania to znaczy przestajesz być leniwy. Przynajmniej w teorii
(02.08.2017, 08:52)kosz85 napisał(a): ...
Ja na razie bardziej z lenistwa, zostaję przy naturalnej zabudowie. Małej czy dużej, nie wiem, z pewnością zróżnicowanej. Dla mnie bardziej przekonująca jest hodowla pszczół pod kątem ogólnej higieniczności i liczbie niedojrzałych roztoczy. Im mniej dojrzałych, tym większa szansa, że rodzina sama sobie z nimi poradzi. Wolę taką prace niż wytapianie węzy i narzucanie komórki Jeśli to komórka powoduje wady rozwojowe varroa, to pszczoły same zmigrują do mniejszej.
Bez zmian. Moje "lenistwo", nie wynika z mojego rzeczywistego lenistwa, tylko z braku czasu Dalej uważam, że różnorodna komórka jest lepsza bo naturalna, natomiast równocześnie widzę możliwe korzyści z szybszej regresji pszczoły do mniejszych rozmiarów komórki, bawienie się w węzę, drutowanie ramek, jest nie dla mnie na ten moment. Prędzej te plastiki, co nie jest niemożliwego bo z braku czasu, skłaniam się ostatnio w kierunku standardowego sprzętu, który mogę dokupić w każdej chwili
A myśleliście o matrycy wykonanej w technologi druku 3D? Kwestia opłacenia lub zrobienia modelu i zlecenia druku. Ja kiedyś próbowałem robić model, ale nie mam do tego cierpliwości
(19.12.2017, 13:11)kosz85 napisał(a): A myśleliście o matrycy wykonanej w technologi druku 3D? Kwestia opłacenia lub zrobienia modelu i zlecenia druku. Ja kiedyś próbowałem robić model, ale nie mam do tego cierpliwości
Po co skoro jest tania i prosta metoda p. Wosia. Wystarczy tylko mieć jeden arkusz prawidłowej węzy.
Po za tym musimy mieć matrycę giętką silikonową aby robić metodą p. Wosia.
(19.12.2017, 13:10)kosz85 napisał(a): Bez zmian.
No wybacz ale nie mogę przejść wobec tego obojętnie.
Cytat:Ja na razie bardziej z lenistwa, zostaję przy naturalnej zabudowie.
"Na razie" SJP 2. teraz, obecnie, tymczasem, do chwili aż coś się nie zmieni, np.: Na razie zastanów się, nic nie odpowiadaj. https://sjp.pl/na+razie
Skończył się czas obecny i zacząłeś poszukiwać matrycy do węzy aby robić węzę czyli słowo "zostaję" straciło na aktualności. Tak to mogłem odczytać i dlatego dopytałem. Nie uważasz?
(19.12.2017, 13:11)kosz85 napisał(a): A myśleliście o matrycy wykonanej w technologi druku 3D? Kwestia opłacenia lub zrobienia modelu i zlecenia druku. Ja kiedyś próbowałem robić model, ale nie mam do tego cierpliwości
Po co skoro jest tania i prosta metoda p. Wosia. Wystarczy tylko mieć jeden arkusz prawidłowej węzy.
Po za tym musimy mieć matrycę giętką silikonową aby robić metodą p. Wosia.
Kuba, bez zmian, to bez zmian. Na razie zostaje przy naturalnej zabudowie Do czasu, aż coś się nie zmieni, np bilans środków na koncie zacznie być dodatni Co nie znaczy, że nie śledzę tematu i nie podejmę w jakimś momencie stosownych kroków. Zresztą tak jak pisałem, docelowo naturalna zabudowa, po ewentualnej przejściowej regresji, będzie to naturalna zabudowa z mniejszą komórką
Druk 3D, może posłużyć jako forma dla silikonu, lub jako prasa dwustronna na zimno. Można odwzorować dowolnie kąty i rozmiar komórki.
Koszu jak już będę robił te matryce to Ci mogę zrobić matrycę dla Ciebie gdybyś chciał.
Cytat:Zresztą tak jak pisałem, docelowo naturalna komórką, po ewentualnej przejściowej regresji, będzie to mniejsza naturalna komórka undefined
Dokładnie w tym kontekście rozmawialiśmy wcześniej i dokładnie takie same były moje opisane motywacje kiedy napisałeś, że jednak zostajesz na razie bez węzy.
Cytat:Druk 3D, może posłużyć jako forma dla silikonu, lub jako prasa dwustronna na zimno. Można odwzorować dowolnie kąty i rozmiar komórki.
Rozumiem ale na razie zostaję przy wprowadzaniu w życie zrobienie matrycy ręcznie.
(19.12.2017, 13:31)MN napisał(a): Bardzo podoba mi się to, że myślicie o tym, co ja zrobiłem już 2 lata temu a tyle było śmiechu ze mnie, że pszczoły chcę tresować...
To nie ja pisałem ale zgadzam się. Chcę wytresować pszczoły do behawioru małokomórkowego.
(19.12.2017, 13:31)MN napisał(a): Bardzo podoba mi się to, że myślicie o tym, co ja zrobiłem już 2 lata temu a tyle było śmiechu ze mnie, że pszczoły chcę tresować...
(19.12.2017, 13:31)MN napisał(a): Bardzo podoba mi się to, że myślicie o tym, co ja zrobiłem już 2 lata temu a tyle było śmiechu ze mnie, że pszczoły chcę tresować...
Ale czy to działa?
Jeżeli Cię wyśmiewałem, to przepraszam.
W tym roku nie użyłem węzy. Ani jednego plastra. Na ten moment od momentu zakończenia karmienia padła mi 1 rodzina. Myślę, że puki co wszystko działa jak należy.
(19.12.2017, 13:48)MN napisał(a): W tym roku nie użyłem węzy. Ani jednego plastra. Na ten moment od momentu zakończenia karmienia padła mi 1 rodzina. Myślę, że puki co wszystko działa jak należy.
Ja też nie używałem węzy Zapał do leniwego pszczelarstwa zbiegł się z koniecznością wydawania pieniędzy na inne cele niż węza.
kiedyś widziałem ciekawe rozwiązanie z betonu.
Odlew z arkusza węzy, w betonie zalane zawiasy i rurki przez które może płynąć zimna woda.
Można też użyć zaprawy do mocowania zawiasów w ścianie (wiąże w kilka minut).
"Mądry nie jest uczony, uczony nie jest mądry" Lao - Tse
(19.12.2017, 10:56)pastaga napisał(a): Coś w TEN deseń i potem do wytłaczarki.
Aha czyli najpierw trzeba mieć płaską węzę aby zrobić wytłaczanie?
Przyznasz, że więcej zabawy niż taką wałkowaną?
Oczywiście rozumiem argument o jednostronności węzy jeżeli komuś to się nie podoba.
Myślę, że możnaby spróbować wylewać/nanosić gorący wosk bezpośrednio na formę. Taka rozbudowana metoda p. Wosia.
Tak ale robią tylko i wyłącznie z wosku powierzonego. Nie mają wolnych 2-3 arkuszy. Są inni, którzy sprzedają węzę ze swojego wosku tam robioną choć będą ją zamawiali dopiero po Nowym Roku. Taka mała ilość jaką chce nie jest pozwala mi jednak mieć pewności co do ostatecznej realizacji.
Ale prawdopodobnie uda mi się pozyskać pojedyncze sztuki po znajomości. Dziękuję za pamięć.