17.10.2016, 07:15
Podobno jest to teren objęty pierwszym stopniem zagrożenia pożarowego. Na pytanie kiedy zmieni się ten plan pożarowy nadleśniczy odpowiedział, że w przyszłym roku a zaakceptowany ok. czerwca. Ewidentny brak chęci współpracy. Dało się to odczuć w rozmowie. A do głównego szeryfa skierował mnie leśniczy do którego udałem się w pierwszej kolejności. " Pogadaj pan z nim, on też ma pszczoły więc z pewnością coś doradzi i się dogadacie"
Nic to, gorzej było-brawo bili.
