18.12.2016, 17:17
Ten ul co go buduję, to rodzi się w bólach, bo ciągle zmieniam koncepcję. Miał być warszawiak, ale teraz to się zrobił warszawiako-słowian.
Zgodnie z wizją jaka mi kiełkuje, robię drzwiczki w bokach warszawiaka po jednej i drugiej stronie ula. Wyszłam bowiem z założenia, że zaglądać do pszczół należy tak, żeby ich nie stresować, a przy bocznych drzwiczkach ponoć się mniej stresują. Drzwiczki są tak skonstruowane, że pozwalają wyjąć ramkę z boku.
Na zimę drzwiczki będą zabezpieczone rozbieralną warstwą desek, słomą i liśćmi.
W ogóle to materiał jest z demobilu, stare deski, lekko zmurszałe, resztki drewnianych mebli itp. Do tego gwoździe pozostałe po budowie domu (chomik jestem, trzymałam to 10 lat). Koszt wykonania =0zł. O przepraszam. Zainwestowałam w piłę ręczną dobrej jakości, coby sobie rąk nie poobcinać piłą elektryczną.
Żeby była jasność ul jest pełen szpar, bo nie umiem dopasować desek dokładnie, ale to chyba jego zaleta.
Deski nie są na felc, a na styk, trzy warstwy, między nimi trociny i igliwie.
Dach będzie podnoszony jak w warszawiaku. Ul buduje w piwnicy. Jeszcze nie jest gotowy a już waży ze 40 kg. Ciekawe kto mi go z tej piwnicy wytaska na zewnątrz?
Zgodnie z wizją jaka mi kiełkuje, robię drzwiczki w bokach warszawiaka po jednej i drugiej stronie ula. Wyszłam bowiem z założenia, że zaglądać do pszczół należy tak, żeby ich nie stresować, a przy bocznych drzwiczkach ponoć się mniej stresują. Drzwiczki są tak skonstruowane, że pozwalają wyjąć ramkę z boku.
Na zimę drzwiczki będą zabezpieczone rozbieralną warstwą desek, słomą i liśćmi.
W ogóle to materiał jest z demobilu, stare deski, lekko zmurszałe, resztki drewnianych mebli itp. Do tego gwoździe pozostałe po budowie domu (chomik jestem, trzymałam to 10 lat). Koszt wykonania =0zł. O przepraszam. Zainwestowałam w piłę ręczną dobrej jakości, coby sobie rąk nie poobcinać piłą elektryczną.
Żeby była jasność ul jest pełen szpar, bo nie umiem dopasować desek dokładnie, ale to chyba jego zaleta.
Deski nie są na felc, a na styk, trzy warstwy, między nimi trociny i igliwie.
Dach będzie podnoszony jak w warszawiaku. Ul buduje w piwnicy. Jeszcze nie jest gotowy a już waży ze 40 kg. Ciekawe kto mi go z tej piwnicy wytaska na zewnątrz?