06.10.2018, 09:45
Tomku
napewno możemy zapewnić Ci fascynującą lekturę.
jest wiele dróg żeby zostać wolnopszczołowcem
i pewnie jak już przebrniesz przez ich gąszcz,wybierz coś dla siebie. Lub wymyślisz swoją własną.cała zima przed Tobą więc czytaj.
co do "nigdy nie leczenia" musisz wiedzieć że pierwsze lata są najtrudniejsze (największa śmiertelność) u niektórych z nas (pisze u nie których, bo dopiero , próbujemy opracować jakieś statystyki,i nie jestem Ci w stanie teraz napisać u ilu) .jeszcze raz.. u niektórych z nas śmiertelność w pierwszym roku była nawet 80%. Ty masz jedną rodzinę ..są u nas na forum środki lecznicze, tolerowane przez naszą grupę. np kwasy.
piszę to żebyś wiedział że są różne opcje. I żebyś nie zakończył swojej przygody z nie leczeniem już na wiosnę,z braku pszczół.
pozdrawiam i witaj.
napewno możemy zapewnić Ci fascynującą lekturę.
jest wiele dróg żeby zostać wolnopszczołowcem

co do "nigdy nie leczenia" musisz wiedzieć że pierwsze lata są najtrudniejsze (największa śmiertelność) u niektórych z nas (pisze u nie których, bo dopiero , próbujemy opracować jakieś statystyki,i nie jestem Ci w stanie teraz napisać u ilu) .jeszcze raz.. u niektórych z nas śmiertelność w pierwszym roku była nawet 80%. Ty masz jedną rodzinę ..są u nas na forum środki lecznicze, tolerowane przez naszą grupę. np kwasy.
piszę to żebyś wiedział że są różne opcje. I żebyś nie zakończył swojej przygody z nie leczeniem już na wiosnę,z braku pszczół.
pozdrawiam i witaj.