15.02.2020, 09:05
(15.02.2020, 07:56)RavenD napisał(a): Co z tego wszystkiego wyjdzie - nie wiem, ale sam proces wydaje mi się dużo lepszy i ciekawszy niż pszczelarstwo komercyjne.
Ta dychotomia, moim zdaniem, nie jest prawdziwa. Selekcję hodowlaną w tym kierunku można zacnie połączyć z kierunkiem na pszczelarstwo komercyjne. Za przykład niech posłuży tłumaczony na stronach WP Cory Stevens ze Stevens Bee Company lub Kirk Webster. Choć w zasadzie większość prekursorów ekspansji ideowej TF w internecie w USA (tzw. Wielebni z Arizony) to biznesmeni: Bush, Lusby, Comfort, Parker.
Plan wygląda nieźle. Oparcie się o cechy nie dopuszczające do zagrażającego i niebezpiecznego porażenia (dla rodzin i z punktu widzenia nie rozprzestrzeniania zjadliwych szczepów wirusów*) wydaje mi się słusznym kierunkiem. Hodowla i wymiana matek również. Zastanawiam się tylko czy nie oparłbym się w Polskich warunkach o minimum 100 jednostek do selekcjonowanej puli genetycznej. Tak czy siak powodzenia.
*http://forum.wolnepszczoly.org/showthread.php?tid=284&pid=57112#pid57112
https://warroza.blogspot.com/2019/07/fragmenty-artykuow-pror-thomasa-seeleya.html
http://forum.wolnepszczoly.org/showthread.php?tid=1364&pid=56499#pid56499
W zasadzie nie stosujemy innych metod niż spotykane w naturze - ergo działamy zgodnie z naturą.