03.05.2017, 07:46
Poniżej projekt ustawy o GMO. Nie czytałem ale może ktoś jest zainteresowany.
Ustawa o GMO projekt.pdf (Rozmiar: 1,35 MB / Pobrań: 115)

Projekt ustawy o GMO
|
03.05.2017, 07:46
Poniżej projekt ustawy o GMO. Nie czytałem ale może ktoś jest zainteresowany.
![]()
07.05.2017, 07:29
Wiadomości dnia
GMO niczym wiatraki: 3 km strefy ochronnej Niedziela, 7 maja (06:00) W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych. "Rząd PiS chce wprowadzić tylnymi drzwiami GMO" - tak od kilku dni grzmi opozycja. Uprawa modyfikowanej genetycznie kukurydzy nie będzie w Polsce łatwa Rząd zaś uparcie twierdzi, że... chce Polskę uczynić krajem wolnym od GMO. Przeciętny Polak w całym tym zamieszaniu może stracić zupełnie orientację. Postanowiliśmy przeanalizować proponowany projekt ustawy. I rzeczywiście: art. 49a ust. 2 dopuszcza tworzenie w Polsce stref, w których byłyby możliwe uprawy GMO, ale pod warunkiem uzyskania zgody ministra środowiska. Tyle że aby tę zgodę uzyskać, trzeba spełnić wiele wyśrubowanych wymogów, w tym m.in. uzyskać pisemne zgody właścicieli albo użytkowników wieczystych terenów położonych w promieniu 3 km. Wystarczy krótkie wyliczenie, by dojść do wniosku, że to warunki zaporowe. Jeżeli pole ma wymiary 100x100 metrów (czyli jeden hektar ) - to leżąca w odległości 3 km od granic gruntu strefa obejmowałaby, lekko licząc, 2900 ha. Biorąc pod uwagę, że przeciętne polskie gospodarstwo ma nieco ponad 11 ha, to taki rolnik musiałby uzyskać pisemne zgody od ok. 270 gospodarzy. Konia z rzędem temu, komu uda się uzyskać taką jednomyślność. Ale nawet jeśli uda się tego dokonać (bo np. w okolicy będą wielkie farmy), to kolejną zaporą może się okazać obowiązek przedstawienia dokumentacji potwierdzającej, że uprawa nie będzie mieć negatywnego wpływu na bezpieczeństwo środowiska. Obowiązek uzyskania pozytywnej opinii ministra rolnictwa czy rady gminy to przy tym drobiazg. Tak więc jest w tym działaniu PiS sens: oficjalnie zezwoli na tworzenie stref, czym wypełni wymogi Komisji Europejskiej, która grozi Polsce karami, i uczyni zadość wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości UE. Ale jednocześnie zrobi to tak, że zapis ten pozostanie martwy! Biorąc pod uwagę naszą polską narodową przywarę - kłótliwość - łatwiej będzie uzyskać zgodę na postawienie wiatraka niż na uprawę 1 ha modyfikowanej genetycznie kukurydzy. Joanna Pieńczykowska, 05.05.2017 http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/gmo-niczym-wiatraki-3-km-strefy-ochronnej,2511134,4199
07.05.2017, 21:34
Od razu przypomniało mi to ustawę PIS o wykupie gruntów.
Teoretycznie kupić może każdy ale w praktyce wyłącznie rolnicy i raczej będą to sami Polacy ![]()
08.05.2017, 17:56
W przypadku GMO jestem za.
08.05.2017, 18:14
(07.05.2017, 21:34)kubi napisał(a): Od razu przypomniało mi to ustawę PIS o wykupie gruntów. Nie prawda. Znam osobiscie nie rolniko z dzialkami kupionymi od rolnika powyzej 0.5 ha. Wystarczy chciec kupic i sie kupi bez problemu.
08.05.2017, 18:56
(08.05.2017, 18:14)bonluk napisał(a):Chyba musisz przeszkolić Bartka. On biedak na kursy gania(07.05.2017, 21:34)kubi napisał(a): Od razu przypomniało mi to ustawę PIS o wykupie gruntów. ![]()
08.05.2017, 19:25
(08.05.2017, 18:56)emzarek napisał(a):To ja też poproszę(08.05.2017, 18:14)bonluk napisał(a):Chyba musisz przeszkolić Bartka. On biedak na kursy gania(07.05.2017, 21:34)kubi napisał(a): Od razu przypomniało mi to ustawę PIS o wykupie gruntów. ![]()
== Apibus ibi mel? Buhahaha! ==
09.05.2017, 05:29
Moja koleżanka rolniczka od koni, która właśnie kupuje gospodarstwo napisała tak - choć odbiegamy trochę od tematu wątku
![]() Cyt..”Musiałam osobiście jeszcze iść do Wójta ! aby potwierdził ,że ja naprawdę mieszkam na wsi , i tu sama gospodaruję od paru lat . No i oczywiście , że mam konie. Wcześniej musiałam wziąć potwierdzenie zameldowania i aktualny stan gruntów. Dalej zaświadczenie z KRUS , ze ileś tam już lat jestem ubezpieczona w rolnictwie. Potem potrzebne były potwierdzenia , ze nikt tej na zbyciu gospodarki nie chce kupić , i że oferta jest zgłoszona od paru lat w biurze pośrednictwa. Oczywiście, że kościół nie jest zainteresowany kupnem. Już wszystkie papiery były zebrane , to się okazało , że sprzedających - zbywających, jak to się fachowo nazywa reprezentuje komornik , i dane trzeba w biurze nieruchomości zmieniać. A to wszystko trwa , aż się rzygać chce. Jeszcze potrzebne było wyjaśnienie dla czego chcemy to gospodarstwo kupić i jaki mamy plan w nim do działania - zachowanie ras rodzimych koni huculskich. Cała epopeja z wyjaśnieniami i potwierdzeniami, w przyszłym tygodniu już wszystko ma być wysłane do Agencji. I czekać tylko na zgodę , potem na uprawomocnienie i notariusz. Może do dwóch miesięcy się zamkniemy z ta procedurą.”koniec cytatu Jak trzeba, to się dowiem po kolei, jakie papiery załatwiała.
09.05.2017, 07:02
Ale to opis przy rolniku certyfikowanym ktory jest uprzywilejowany w tej sytuacji przynajmniej teoretycznie. A co przy nierolniku?
09.05.2017, 07:51
https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sprzedaz-ziemi-rolnej-regulacje-zasady-luki/
Wiedza ogolniedostepna dla ludzi ktorzy naprawde chca kupic a nie tylko pytac o cene i marudzic ze teraz nieda rady kupic dzialki rolnej...
09.05.2017, 09:16
(09.05.2017, 07:51)bonluk napisał(a): https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sprzedaz-ziemi-rolnej-regulacje-zasady-luki/ Dzięki za art, wreszcie ktoś to zebrał w jednym miejscu i wyjaśnił ![]()
09.05.2017, 10:25
(09.05.2017, 07:51)bonluk napisał(a): https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sprzedaz-ziemi-rolnej-regulacje-zasady-luki/ Fajnie, ale do mnie to nie przemawia. Co ciekawe moje wykształcenie i praca na Uniwersytecie Rolniczym nie daje mi takich uprawnień. Mam z takim podejściem do czynienia na codzień - niby wolno, są furtki, ale wymaga to tyle zachodu i papierów, że człowiek albo rezygnuje albo płaci z własnej kieszeni i macha ręką.
09.05.2017, 12:09
(09.05.2017, 10:25)emzarek napisał(a):(09.05.2017, 07:51)bonluk napisał(a): https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sprzedaz-ziemi-rolnej-regulacje-zasady-luki/ Chcesz kupic 1 ha pola czy nie? Jak nie to nie ma o czym gadac ...
09.05.2017, 17:25
(09.05.2017, 10:25)emzarek napisał(a): Fajnie, ale do mnie to nie przemawia. Co ciekawe moje wykształcenie i praca na Uniwersytecie Rolniczym nie daje mi takich uprawnień. Mam z takim podejściem do czynienia na codzień - niby wolno, są furtki, ale wymaga to tyle zachodu i papierów, że człowiek albo rezygnuje albo płaci z własnej kieszeni i macha ręką. Nie rozumiem. Przecież w tym artykule pisze, że "Po pierwsze za posiadanie kwalifikacji uznaje się wykształcenie rolnicze – zawodowe, średnie lub wyższe".
09.05.2017, 22:21
(09.05.2017, 17:25)Bączek napisał(a):W rozporządzeniu precyzyjną które konkretnie kierunki. Mój akurat nie(09.05.2017, 10:25)emzarek napisał(a): Fajnie, ale do mnie to nie przemawia. Co ciekawe moje wykształcenie i praca na Uniwersytecie Rolniczym nie daje mi takich uprawnień. Mam z takim podejściem do czynienia na codzień - niby wolno, są furtki, ale wymaga to tyle zachodu i papierów, że człowiek albo rezygnuje albo płaci z własnej kieszeni i macha ręką. ![]()
10.05.2017, 18:51
Ups. To ja jestem rolnikiem.
Szczegółowy wykaz kierunków studiów, zawodów i specjalności oraz tytułów kwalifikacyjnych w zakresie rolnictwa 1. Wykaz kierunków studiów pierwszego i drugiego stopnia oraz jednolitych studiów magisterskich: 1) rolnictwo, 2) ogrodnictwo, 3) weterynaria, 4) technika rolnicza i leśna, 5) zootechnika, 6) architektura krajobrazu.
10.05.2017, 18:56
(10.05.2017, 18:51)Bączek napisał(a): Ups. To ja jestem rolnikiem. Ciekawe, że wycięli właśnie leśnictwo, ale już technika rolnicza i leśna jest. To jedyny wydział na UR który nie daje uprawnień.
11.05.2017, 08:07
Niemieccy pszczelarze mają trochę kłopotów z GMO, nie wiem jaką mają ustawę, ale muszą badać miód na obecność pyłku roślin GMO (i robią to!) i jak przekroczą jakąś normę muszą wyrzucać miód, ewentualnie do biogazowni, widać to na filmie od 9 minuty, przy okazji od 1:30 dziwne kuliste ule wzorowane na dawnych typach uli.
"Mądry nie jest uczony, uczony nie jest mądry" Lao - Tse
06.06.2017, 12:13
W żywności syf chemiczny,
mleko jak farba, chleb jak z trocin, mięso nie wiadomo na czym uchowane, jeszcze GMO i uprawy siewne, każda sztuka bydła zakolczykowana..... A mi starsi ludzie mówili, że w 1939 jak weszli Niemcy, to pierwsze co zrobili to w każdym gospodarstwie zakolczykowali bydło i narzucili kontyngent przymusowy. Jeszcze trochę i będą Wam żony czipowali, aby regulować prokreację i liczbę niewolników. Nie widzicie podobieństw???...jawnie jesteśmy pod niemiecka okupacją. Pozdrawiam Harnaś
07.06.2017, 05:16
(06.06.2017, 12:13)Harnaś Beskidzki napisał(a): W żywności syf chemiczny, Lubie na was Polakach, že choč troche buntujecie sie. Czesi jak barany na poražke podažaja! Pare naukowcow naszych wypowiedzialo sie pozytywnie za GMO kukurydze, wyjašniajac buntujacym sie pszczelarza, že dzieki temu, w ulach nie mamy barciaki!!!! ![]() Co do soji, to przynajmniej producenci mleka zrezygnowali z niej. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|