20.09.2017, 22:23
Witam serdecznie,
mam jedno zasadnicze pytanie, które nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu. Będę bardzo wdzięczny za mój wewnętrzny spokój
Po pewnej przerwie od następnego roku planuje ponownie założyć pasiekę,
jednak tym razem bezramkową. Ogólne założenia idei pszczelarstwa naturalnego są mi znane i akceptowane. Spotkałem się z tym nawet w praktyce w USA. W zasadzie na dniach chciałbym brać się już za organizowanie uli tym czasem wszystko utknęło przez jedną wątpliwość. Niby głupota, ale nie daje mi spokoju...
Jak sensownie zasiedlić ul bezramkowy. Szczególnie jeśli będzie to japoński? Powiem szczerze, że planuję po prostu zamówić kilka odkładów, bądź dogadać się ze znajomymi... czyli tak jak zawsze to robiłem, no ale...
Pszczoły jeszcze rozumiem, można znaleźć matkę, zmieść je...choć coś czuje, że tu już będą pierwsze jaja. Ale co z czerwiem, miodem, larwami... !!?? Planuję może trochę większy wymiar uli niż tradycyjne japońskie, no ale na pewno będą węższe niż np. ramka wielkopolska. Wycinać je i upychać?
PS. z innej beczki, a naturalne pszczelarstwo w zwykłym wielkopolskim bez ramek ma sens? jakie wady? po za tym, że pewnie ciężkie to będzie do noszenia... w czasie przeglądów. ale ułatwia wiele innych spraw, jak choćby mój problem ww. czy ewentualną sprzedaż. Jednak wolałbym unikać kompromisów...
Będę wdzięczny za każdą opinię!!!
mam jedno zasadnicze pytanie, które nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu. Będę bardzo wdzięczny za mój wewnętrzny spokój

jednak tym razem bezramkową. Ogólne założenia idei pszczelarstwa naturalnego są mi znane i akceptowane. Spotkałem się z tym nawet w praktyce w USA. W zasadzie na dniach chciałbym brać się już za organizowanie uli tym czasem wszystko utknęło przez jedną wątpliwość. Niby głupota, ale nie daje mi spokoju...
Jak sensownie zasiedlić ul bezramkowy. Szczególnie jeśli będzie to japoński? Powiem szczerze, że planuję po prostu zamówić kilka odkładów, bądź dogadać się ze znajomymi... czyli tak jak zawsze to robiłem, no ale...
Pszczoły jeszcze rozumiem, można znaleźć matkę, zmieść je...choć coś czuje, że tu już będą pierwsze jaja. Ale co z czerwiem, miodem, larwami... !!?? Planuję może trochę większy wymiar uli niż tradycyjne japońskie, no ale na pewno będą węższe niż np. ramka wielkopolska. Wycinać je i upychać?
PS. z innej beczki, a naturalne pszczelarstwo w zwykłym wielkopolskim bez ramek ma sens? jakie wady? po za tym, że pewnie ciężkie to będzie do noszenia... w czasie przeglądów. ale ułatwia wiele innych spraw, jak choćby mój problem ww. czy ewentualną sprzedaż. Jednak wolałbym unikać kompromisów...
Będę wdzięczny za każdą opinię!!!