Liczba postów: 1.486
Liczba wątków: 10
Dołączył: 14.10.2015
Miejscowość: Wielkopolska
Przestanie bąblić to zlej i tyle 
Mariusz, od "osypu" miodu raczej się nie skwaśnieje. Przy winach owocowych jest taka możliwość, ale przy miodzie chyba nie. Mój stał z rurką ponad 4 mies i był ok.
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
no to za 2 - 4 miesiące się w tej sprawie odezwę 
poradzicie co dalej
bo rozumiem z tych wszystkich wiadomości, że to jeszcze nie jest wtedy zdatne do spożycia i ma leżeć dalej?...
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 1.486
Liczba wątków: 10
Dołączył: 14.10.2015
Miejscowość: Wielkopolska
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 2.887
Liczba wątków: 43
Dołączył: 15.03.2016
Miejscowość: Konstancin-Jeziorna
(26.10.2016, 09:36)MrDrone napisał(a): no to za 2 - 4 miesiące się w tej sprawie odezwę 
poradzicie co dalej 
bo rozumiem z tych wszystkich wiadomości, że to jeszcze nie jest wtedy zdatne do spożycia i ma leżeć dalej?...
W produkcji wina wyróżniamy 3 etapy: fermentacja burzliwa (bulgotliwa), fermentacja cicha (bulgot sporadyczny), dojrzewanie (fermentacja taka i owaka i parę innych procesów, ale poooowooooliii). W 2 pierwszych etapach kluczem jest cukier - im więcej cukru, tym szybciej się rozwijają drożdże i z fermentacji wydziela się dwutlenek węgla (dobrze pomnę ze szkoły?). Cukru ubywa, drożdże nie mają co jeść, ich rozwój blokuje wytworzony ankohol, przestają bulgać. Jak nie zlejesz, co oznacza zmniejszenie ilości życia w miksturze, to drożdże wyginą (osad), a do roboty wejdą wydajniejsze bakterie kwasowe (fermentacja beztlenowa, octowa). Zlana z wierzchu mieszanka zawiera mało organizmów, więcej płynu. Potem resztka organizmów dojada, co tam zostało, ale nie ma jak się w alkoholu rozwijać. Ostatecznie zamienia się w bukiet ;-) Tak to jest z winem. Dlatego, jak przestanie bulgać, trzeba zlać, żeby się ocet nie zrobił.
== Apibus ibi mel ==
++ Antymizofobiczna Antydezynfekcyjnosc Pszczelarska ++
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
(26.10.2016, 10:18)flamenco108 napisał(a): (26.10.2016, 09:36)MrDrone napisał(a): no to za 2 - 4 miesiące się w tej sprawie odezwę 
poradzicie co dalej 
bo rozumiem z tych wszystkich wiadomości, że to jeszcze nie jest wtedy zdatne do spożycia i ma leżeć dalej?...
W produkcji wina wyróżniamy 3 etapy: fermentacja burzliwa (bulgotliwa), fermentacja cicha (bulgot sporadyczny), dojrzewanie (fermentacja taka i owaka i parę innych procesów, ale poooowooooliii). W 2 pierwszych etapach kluczem jest cukier - im więcej cukru, tym szybciej się rozwijają drożdże i z fermentacji wydziela się dwutlenek węgla (dobrze pomnę ze szkoły?). Cukru ubywa, drożdże nie mają co jeść, ich rozwój blokuje wytworzony ankohol, przestają bulgać. Jak nie zlejesz, co oznacza zmniejszenie ilości życia w miksturze, to drożdże wyginą (osad), a do roboty wejdą wydajniejsze bakterie kwasowe (fermentacja beztlenowa, octowa). Zlana z wierzchu mieszanka zawiera mało organizmów, więcej płynu. Potem resztka organizmów dojada, co tam zostało, ale nie ma jak się w alkoholu rozwijać. Ostatecznie zamienia się w bukiet ;-) Tak to jest z winem. Dlatego, jak przestanie bulgać, trzeba zlać, żeby się ocet nie zrobił.
o widzisz. teraz zaczynam wiązać szczątkową wiedzę teoretyczną, z praktyką tego co zachodzi w baniaku  dzięki.
...ech... jaki to człowiek zagubiony - jak dziecko we mgle  nie mam podstaw, a tu takie ważne procesy... - praktycznie podstawa życia na ziemi!
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 2.887
Liczba wątków: 43
Dołączył: 15.03.2016
Miejscowość: Konstancin-Jeziorna
(26.10.2016, 10:30)MrDrone napisał(a): praktycznie podstawa życia na ziemi! 
Tylko dlaczego czasem tak boli głowa???
== Apibus ibi mel ==
++ Antymizofobiczna Antydezynfekcyjnosc Pszczelarska ++
Liczba postów: 1.486
Liczba wątków: 10
Dołączył: 14.10.2015
Miejscowość: Wielkopolska
Liczba postów: 945
Liczba wątków: 11
Dołączył: 30.04.2015
Miejscowość: Racibórz
Po zakończeniu burzliwej i zrzuceniu głównego osadu jednak bym zlał. Wino zostawione zbyt długo nad osadem z drożdży potrafi nabrać brzydkiego zapachu. Skomplikowane to nie jest, kończy bulgotać, pojawia się sporo osadu to zlewasz do czystego balonu albo jakiegoś wiadra, a ten czyścisz. Potem to już możesz o nim zapomnieć. Dla pewności czy wszystko do tej pory przebiegło OK sprawdziłbym poziom odfermentowania cukromierzem.
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
(26.10.2016, 10:54)pastaga napisał(a): Dla pewności czy wszystko do tej pory przebiegło OK sprawdziłbym poziom odfermentowania cukromierzem.
... to już zbyt specjalistyczny sprzęt dla mnie
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 10.681
Liczba wątków: 289
Dołączył: 19.03.2015
Miejscowość: Partaczów Pasieczny
Octowe pod rurką się nie rozwiną. Potrzebują powietrza / tlenu do rozwoju.
Liczba postów: 1.010
Liczba wątków: 45
Dołączył: 15.04.2016
Miejscowość: Łódź
ojej - niech se w bańce bąbluje aż przestanie - wtedy zlewasz pierwszy raz - może być za miesiąc, lub pół roku - w zależności od ilości miodu i temperatury oraz żarłoczności drożdży  Jak zlejesz to zaś zamykasz rurką i zostawiasz na cichej aż zobaczysz osad z martwych drożdży na dnie - wtedy zlewasz drugi raz i zaś pod rurkę. To prostsze niż robienie odkładów
Fakty nie przestaną istnieć z powodu ich ignorowania
Jola
Liczba postów: 1.645
Liczba wątków: 34
Dołączył: 13.05.2015
Miejscowość: Albigowa
(26.10.2016, 11:20)MrDrone napisał(a): (26.10.2016, 10:54)pastaga napisał(a): Dla pewności czy wszystko do tej pory przebiegło OK sprawdziłbym poziom odfermentowania cukromierzem.
... to już zbyt specjalistyczny sprzęt dla mnie 
No weź, nie bardziej skomplikowane od podkurzacza  , jeszcze rureczka by sie przydała do zlewania znad osadu - teraz sa takie fajne z pompką że nie musisz zaciągać jak kiedyś kierowca stara.
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
no to parę dalszych pytań od amatora...
powiedzcie jeszcze co się robi z tym osadem? świń nie mam coby do koryta dolać.. 
i jakie straty przy tym (tj. ile realnie zostaje z osadem i ile z tego można jeszcze jakoś odzyskać - o ile w ogóle warto i się to robi).
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 1.645
Liczba wątków: 34
Dołączył: 13.05.2015
Miejscowość: Albigowa
kompost, ale może Kuba ma jakiś patent
edit: oddaj pszczołom
Liczba postów: 10.681
Liczba wątków: 289
Dołączył: 19.03.2015
Miejscowość: Partaczów Pasieczny
Bartek przeczytaj sobie jakąkolwiek instrukcję dla amatora o robieniu win. Tak będzie łatwiej. Najprostszą i najkrótszą.
Liczba postów: 5.682
Liczba wątków: 163
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Góry Świętokrzyskie
no tragedia... dorosly chlop a nie wie jak winiucho zrobić a o bimbusze to nawet nie mówię...
Liczba postów: 2.887
Liczba wątków: 43
Dołączył: 15.03.2016
Miejscowość: Konstancin-Jeziorna
(26.10.2016, 15:13)bonluk napisał(a): no tragedia... dorosly chlop a nie wie jak winiucho zrobić a o bimbusze to nawet nie mówię...
Wstyd
== Apibus ibi mel ==
++ Antymizofobiczna Antydezynfekcyjnosc Pszczelarska ++
Liczba postów: 10.681
Liczba wątków: 289
Dołączył: 19.03.2015
Miejscowość: Partaczów Pasieczny
Liczba postów: 945
Liczba wątków: 11
Dołączył: 30.04.2015
Miejscowość: Racibórz
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
hehehe 
no co się śmiejecie. ja nie lubię alkoholu 
(przepraszam miłośników)
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 2.887
Liczba wątków: 43
Dołączył: 15.03.2016
Miejscowość: Konstancin-Jeziorna
(26.10.2016, 18:06)MrDrone napisał(a): no co się śmiejecie. ja nie lubię alkoholu 
To logiczne.
== Apibus ibi mel ==
++ Antymizofobiczna Antydezynfekcyjnosc Pszczelarska ++
Liczba postów: 5.682
Liczba wątków: 163
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Góry Świętokrzyskie
(26.10.2016, 18:20)flamenco108 napisał(a): (26.10.2016, 18:06)MrDrone napisał(a): no co się śmiejecie. ja nie lubię alkoholu 
To logiczne.
To porzuc te nieudolne próby hehe... bo mnie milosnika aż skręca...
Liczba postów: 6.852
Liczba wątków: 108
Dołączył: 18.03.2015
Miejscowość: Kraków
(26.10.2016, 18:48)bonluk napisał(a): (26.10.2016, 18:20)flamenco108 napisał(a): (26.10.2016, 18:06)MrDrone napisał(a): no co się śmiejecie. ja nie lubię alkoholu 
To logiczne.
To porzuc te nieudolne próby hehe... bo mnie milosnika aż skręca...
o nie!
nie dam Ci tej satysfakcji
zobaczymy co z tego wyjdzie. Przy Waszych światłych radach i moim samozaparciu coś z tego będzie!  (jak wypiję na Andrzejki, to Modliszka pisała, że o zaparciu nie ma mowy...  )
"(...) a nawiasem mówiąc to super robote dla producentów odkładów robi oprócz warozy np MrDrone itp chociaż kto wie może to też producent i robi krecią robote  "
Liczba postów: 271
Liczba wątków: 8
Dołączył: 09.11.2016
Miejscowość: Oblartowo
(28.09.2016, 16:02)myku napisał(a): Jaki wasz miód jest przez was ulubiony? Mój gryczany po prostu niebo w gębie właśnie repetuje słoik
Zdecydowanie wierzbowy,jest to miód o tak aromatycznym,pełnym,mocnym ,ale nie wgryzającym się w podniebienie smaku ze normalnie niebo w gębie,ul z nie odwirowanym miodem pachnie niesamowicie.
Ma bardzo ciekawą konsystencje po skrystalizowaniu co daje dodatkowe wrażenie smakowe.
I jest szaro-żółtego koloru.
Idę po słoik
Zw.
(28.09.2016, 18:13)Borówka napisał(a): Zwariowałeś przecież to rośliny. Hoduje pszczoły dla czerwiu i podmor'a. Mam nadzieję, że chociaż to nie rośliny.
Też kiedyś byłem naziweganem,uważałem ze to nie ok jeść zielsko ,ponieważ nie ma zębów i nie może uciec,niestety jako pszczelaż dużo pracuje fizycznie (wiecej niż wczesniej ) i wiecznie jestem głodny.
Teraz jem wszystko.
(23.10.2016, 18:08)Modliszqa napisał(a): miody ciemne - gryczany, wrzosowy i spadziowy ponoć trudniej fermentują, ale jak to będzie w granicach 25 blg wyjściowego to powinno pójść 
zacier z wrzosu się zaciera...pierwszy raz będę miał bimbR z tego miodu,bardzo jestem ciekawy smaku,może czymś doprawć ?
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.01.2017
Miejscowość: Szczecin
po latach przekonałem się do miodu gryczanego i teraz nic lepszego dla mnie nie istnieje, ale gdzieś mi się tu przewinął temat miodu lawendowego i muszę go koniecznie spróbować
Liczba postów: 452
Liczba wątków: 12
Dołączył: 19.09.2016
Miejscowość: Wętfie
(09.01.2017, 14:28)matkruszak90 napisał(a): po latach przekonałem się do miodu gryczanego i teraz nic lepszego dla mnie nie istnieje, ale gdzieś mi się tu przewinął temat miodu lawendowego i muszę go koniecznie spróbować
Jadłem lawendowy z Chorwacji jakby się jadło perfumy mocny zapach lawendowy nie przypadł mi do gustu jak gryczany
Ciężko jest dymić pszczoły amitrazą
Liczba postów: 945
Liczba wątków: 11
Dołączył: 30.04.2015
Miejscowość: Racibórz
(10.01.2017, 19:41)myku napisał(a): (09.01.2017, 14:28)matkruszak90 napisał(a): po latach przekonałem się do miodu gryczanego i teraz nic lepszego dla mnie nie istnieje, ale gdzieś mi się tu przewinął temat miodu lawendowego i muszę go koniecznie spróbować
Jadłem lawendowy z Chorwacji jakby się jadło perfumy mocny zapach lawendowy nie przypadł mi do gustu jak gryczany 
No widzisz, też jadłem kilkukrotnie we Francji i mi on zasmakował ale... nigdy nie było mocnego zapachu, właściwie w smaku i zapachu określiłbym jako raczej delikatny. Jadłem z różnych źródeł ale smak raczej taki sam - w każdym razie rozpoznałbym z zamkniętymi oczami (chyba, że jest jakiś podobny miód, którego nie znam). Teraz pytanie czy mamy różne smaki i czy nasze miody były uczciwe? W każdym razie zupełnie inny niż gryczany, który też bardzo lubię.
Liczba postów: 1.486
Liczba wątków: 10
Dołączył: 14.10.2015
Miejscowość: Wielkopolska
We Francji podobno zajadają się miodem z kasztanów jadalnych. Mam obiecany słoiczek to się wypowiem. Poza tym trochę mają akacji i sporo słonecznika. W sumie Francja to niemały teren, więc mówię o okolicach Tuluzy.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 19.04.2017
Miejscowość: Wrocław
Miód z kasztanów brzmi ciekawie, daj znać koniecznie jak smakował
|